lotka prowadzi tutaj blog rowerowy

Lody, których nie było

  • DST 21.02km
  • Czas 01:13
  • VAVG 17.28km/h
  • Sprzęt Giant Sedona
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 sierpnia 2015 | dodano: 09.08.2015

Upał dawał się we znaki cały dzień. Koło godziny 17 pojawił się pomysł ze strony mojej siostry, aby pojechać rowerami do Maka na lody :) Niestety był jeden problem - brak roweru. Zostawiłam go dzień wcześniej w Chomęcicach, ponieważ deszcze i burza pokrzyżowały nam plany i musiałam wracać samochodem do domu.

Po odebraniu roweru ruszyłyśmy Grajzerówką do Komornik. I już prawie na początku trasy inni rowerzyści (o ile można ich tak nazwać) popsuli mi humor. Jedna nieodpowiednia kobieta, która niby była matką, wtargnęła na pasy, gdzie byłam rozpędzona dość mocno, razem ze swoją córką (a z na przeciwka również jechał samochód, który musiał gwałtownie zahamować). Mało tego - nie przeprowadzały rowerów przez przejście dla pieszych, ale przejechały po nim. I tak rośnie nam nowe pokolenie "rowerzystów".

Po niemiłym incydencie ruszyłyśmy dalej wzdłuż DK5 i przed autostradą skręciłyśmy w mało uczęszczaną drogę asfaltową, która poprowadziła nas do Lubonia. Trzeba było więc kawałek się cofnąć do McDonald's. Niedzielne popołudnie dało się zauważyć w środku. Kolejka ciągnęła się do drzwi wejściowych i poruszała się w oszałamiającym tempie. Kiedy nadeszła moja kolej okazało się, że nie  ma lodów. Skończyło się więc na małym shake'u i coli.

Aby nie wracać tą samą trasą, pojechałyśmy wzdłuż Auchan i firmy Bertelsmann do Plewisk. Z Plewisk drogą polną dotarłyśmy do Głuchowa i Jola poprowadziła mnie nową drogą pomiędzy formami, które wyrastają jedna za drugą. Dojeżdżając do Komornik uznałyśmy, że wrócimy tą samą drogą, czyli Grajzerówką i przez osiedle Kompozytorów do Szreniawy. 


Kategoria Z Jolą


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa tbree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]